Polacy w Wielkiej Brytanii .

Isotka

Mó synek tez kończy w czerwcu 5 lat, a po wakacjach być może dołączymy do męża. Zastanawiam się czy w takim wypadku nie zapisać go do szkoły dopiero od semestru zimowego ? Miałby trochę czasu żeby sie przyzwyczaić do nowej sytuacji.
Co o tym sądzicie ?

bosman74

Moje zdanie to lepiej kuć żelazo.. i rzucić go na głęboką wodę. Znając życie to siedząc w domu dużo się nie nauczy ,a w szkole po pół roku będzie rozmawiał po angielsku.

Isotka

Bosman, jesteś aż takim życiowym optymistą ? Podziwiam :) Może faktycznie rzucić dziecko na głęboką wodę ? Tylko jak on to przeżyje ?

Może rodzice po takich "przejściach" opowiedzą o swoich doświadczeniach. Ale tak porządnie od a do z ? O swoich odczuciach, o reakcji dziecka, o pomocy jaką otrzymało w szkole lub czy był zdane same na siebie. Jak to wszystko wyglada, tak od podszewki.

Może opiszą szkoły w jakich uczą się ich dzieci ?

bosman74

Osobiście jestem wielkim optymistą i próbuje to zaszczepić swoim dzieciom.
Podam Ci przykład mojej żony. Kiedy tu jechała to była nastawiona na NIE. Teraz po 4 miesiącach nie chce słyszeć o powrocie.
Co do naszego syna to czekalismy 3 miesiące aby poszedł do szkoły, od nowego semestru. Balismy się bardzo o niego i okazało się że niepotrzebnie. Języka nie zna w ogóle, ale twierdzi że szkoła mu się podoba. Może jest to uwarunkowane tym, że ja go tak namawiam i porównuję polską szkołę do szkockiej. a porównanie wychodzi na minus dla szkoły w Polsce. Tutaj syn wraca ze szkoły i może się bawic do woli nie myśląc o zadaniach domowych. A jedyne co nosi do szkoły to teczka z paroma ważnymi kartkami, a nie z 20-to kilowym tornistrem.
Co do szkoły to jest to wielonarodowościowa szkoła gdzie chodza dzieci z Polski, Pakistanu, Szkocji i wiele , wiele innych. Podczas rozmowy z dyrekcją udzielono nam wszelkich potrzebnych informacji. Było bardzo miło i rzeczowo.

Patrząc z perspektywy to my żałujemy że nie posłalismy go od razu i straciliśmy przez to 3 miesiące.

Tak więc moje zdanie jest takie że nie ma na co czekać i najlepiej wysłać dziecko od sierpnia. ale to jest tylko moje zdanie. jak masz jakieś pytania to chętnie odpowiem.

zuzia

Zgadzam sie w zupelnosci z Bosmanem.Glowa do gory naprawde nie ma sie czym martwic.Ja pisalam na poprzedniej stronie .

sylwia 79

Czy w Anglii tez szkola rozpoczyna sie od sierpnia?
Co to znaczy,ze dziecko puszcza sie do szkoly jak sie chce (sierpien/wrzesien)?
A od kiedy do kiedy sa wakacje?

pozdrawiam

dorcia

napisze caly rokalad roku szkolnego ale musze wybrac sie o tesciow bo oni maja coreczke w szkole podstawowej, dzieci maja duzo wolnego

wiecej niz w polsce.

a co do jezyka to nikt szybciej sie go nie uczy jak dziecko.Coreczka tesciow do Szkocji przyjechala w lipcy - dzis super gada po angielsku (wszesniej nic znala tylko polski i niemiecki bo wczesniej chodzila do szkoly w berlinie) dostaa nawet dyplom ze znajomosci jezyka angielskiego. Ma kolezanki z ktorymi rozmawia i bawi sie normalnie. wiec mysle ze dzieci odnajda siesame w nowej szkole w nowym srodowisku

Isotka

No właśnie, dla dzieci super, że mają dużo wolnego ale jeżeli oboje rodzice pracują to co wtedy z dzieckiem ? Czy w UK są odpowiedniki polskich świetlic? Odnosnie organizacji roku szkolnego mam pełne dane ale muszę zapytać o zgodę na kopiowanie bo są umieszczone na innym forum :)

Dziękuję bosman, na pewno zasypie Cię pytaniami

dorcia

tak wiem ze sa takie dodatkowe zajecia jesli rodzice dzieci pracuja i nie moga odebrac dziecka ze szkoly.

zuzia

Rok szkolny zaczyna sie we wrzesniu i styczniu pozniej co 6 tygodni jest tygodniowa przerwa.Koniec roku jest w lipcu.Moje dzieci przyjechaly w czerwcu chodzily 1 miesiac od wrzesnia poszly do nastepnej klasy.Mysle ze przyjmuja dzieci w kazdym miesiacu jesli sa miejsca.

Isotka

Obiecałam, więc wrzucam

Zebrana "do kupy" teoretyczna wiedza na temat szkolnictwa w uk spisana wg. moich najlepszych chęci, sprawdzana w rozmaitych źródłach (szkoda tylko, że często ze sobą sprzecznych), nie sprawdzona w praktyce jeszcze. Mam nadzieję, że jest zgodna z rzeczywistością i przyda się komuś. Very Happy

Obowiązek szkolny w uk zaczyna się w wieku 5 lat i do 16 roku życia dzieci muszą uczęszczać do szkoły.
Primary Schooll trwa od 5 do 11 roku życia dziecka. Podobno do zapisania polskiego ucznia do angielskiej podstawówki nie są wymagane wcześniejsze świadectwa szkolne (UWAGA! W drugą stronę to nie działa - polska szkoła wymaga świadectw ukończenia jakiejś tam klasy za granicą, inaczej nie uznaje tych lat i cofa dzieciaka do klasy, do której ma udokumentowaną promocję Shocked Rolling Eyes ). Dziecko zaczyna szkołę po swoich 5 urodzinach - w semestrze jesiennym (czyli od września) lub wiosennym (od marca).

Zapisy do szkoły są robione z dużym wyprzedzeniem - np. w Rochdale na wrzesień 2007 zapisy skończyły się 1 grudnia 2006 ( Shocked wrrrrr.... mam nadzieję że chodzi tylko o zapisy on-line).
Droga formalna odbywa się przez urząd zajmujący się edukacją i sprawami z nią związanymi na danym obszarze. W Rochdale nazywa się toto Children's Services Authority - wcześniej pod nazwą Local Education Authority (LEA). Wypełnia się formularz aplikacyjny, gdzie zaznacza się 3 szkoły - w kolejności chęci posłania malucha - na wypadek ograniczonej liczby miejsc. I czeka się na odpowiedź. Można także iść bezpośrednio do szkoły i zapisać tam - pewnie zapiszą jak będą mieli miejsca, a do LEA i tak się wysyła apliakcję (nie jestem pewna bo znalazłam 1428 opinii na ten temat Confused ). Bezpośrednio w szkole będzie zapewne szybciej i pewniej.
Jeżeli maluch przyjedzie w połowie roku szkolnego to i tak musi chodzić do szkoły - zostanie wysłany tam gdzie są miejsca. Spotkałam się też z przypadkiem dziecka, które miało przez rok nauczanie indywidualne w wybranej szkole, a dopiero w następnym roku dołączyło do właściwej dla wieku klasy.
Uwaga - jeżeli dzieciak chodzi do zespołu szkół (np. przedszkole + podstawówka lub podstawówka + gimnazjum lub jakaś taka kombinacja) nie oznacza to, że automatycznie dostanie się do następnej szkoły - to zależy od placówki - ale rodzice powinni zbadać sprawę przed upłynięciem terminu zapisów. Słyszałam o sytuacjach, gdzie szkoła poinformowała rodziców o obowiązku zapisania dziecka dalej za późno - kiedy już nie było miejsc( Exclamation )

W zwykłych, państwowych podstawówkach (community primary schools, public primary schools) obowiązuje rejonizacja - wybieramy szkołę jak najbliżej domu i liczymy, że nie braknie miejsca dla malucha. Liczy się kolejność zgłoszeń, więc nie warto czekać na ostatnią chwilę. Inne szkoły rządzą się własnymi prawami - same określają kto i dlaczego dostąpi zaszczytu nauki w ich szlachetnych progach. Inne szkoły to placówki prowadzone przez organizacje wolontariackie (volountary aided primary schools), nasze ulubione szkoły przykościelne (church schools - church of england i roman catholic) oraz prywatne (to już chyba poza naszym zasięgiem Wink ).

High school (secondary school) dzieciaki rozpoczynają po skończeniu podstawówki, tj. zaliczeniu egzaminu końcowego (podobno nie dziecko nie może go nie zdać - więc to czysta formalność).
Trzeba dziecko zapisać, a termin na wrzesień 2007 r. "u nas" upłynął 20 października 2006 ( Exclamation ). Jeżeli zamierza się posłać dzieciaka do szkoły dalej od miejsca zamieszkania, trzeba zwracać się do właściwego ze względu na miejsce płacenia council taxu urzędu edukacyjnego, które prześle prośbę gdzie trzeba (albo i nie prześle Twisted Evil ). Pewnie można starać się bezpośrednio w szkole o przyjęcie.
W wieku około 13 lat, w 9 roku edukacji odbywają się egzaminy (SAT - cokolwiek by to nie znaczyło Rolling Eyes ) kończące 3 etap nauki. Następny, 4 etap nauki kończy się egzaminami (GCSE - jw.). Potem młody człowiek udaje się do college i aby iść na studia musi zdac maturę (egzaminami A-levels zwaną tutaj) ale dla nas to tak odległy termin, że tu zakończę rozważania nad zawiłościami edukacji w tzm dziwacznym kraju.

Organizacja roku szkolnego - jest cokolwiek dziwaczna. Rok szkolny dzieli się na 3 semestry. Każdy urząd ustala konkretne daty rozpoczęcia nauki i ferii dla podległych mu szkół. Dlatego mogą się nieznacznie różnić w poszczególnych okręgach (czy jak to tam nazwać). Przykład (jak zwykle Rochdale) - rok szkolny 2006/2007

początek semestru jesiennego - 4 września 2006
ferie jesienne - 23 - 27 października 2006
koniec semestru jesiennego - 15 grudnia 2006
ferie świąteczne - 18 grudnia 2006 - 1 styczeń 2007

początek semestru wiosennego - 2 stycznia 2007
ferie wiosenne - 12 - 16 lutego 2007
koniec semestru wiosennego - 30 marca 2007
ferie świąteczne - 2 - 13 kwietnia 2007

początek semestru letniego - 16 kwietnia 2007
Bank holiday dzień wolny dla wszystkich szkół - 7 maja 2007
ferie letnie - 28 maja - 1 czerwca 2007
koniec semestru letniego - 20 czerwca 2007

autorką jest Justis z forum Manchester

zuzia

Oczywiscie wszystko to prawda tyle ze w praktyce bywa inaczej.

kamena1 · Wysłany: Czw 22:29, 01 Mar 2007 Temat postu:

Witam, no właśnie, trafiłam na wątek który mnie żywo interesuje. Moja córka chodzi w Polsce do drugiej klasy, w wakacje mamy zamiar dojechać do męża i tu się zaczyna problem czy sobie poradzi, mąz mówi po angielsku, ale ani mała ani ja niestety ni w ząb. Kolejnym problemem jest to że córka jest dyslektyczką a kiedyś gdzieś przeczytałam że takie dzieci mają ogromne problemy z obcym językiem (ona ma problemy również z językiem polskim, pisanym). Czy w Angli wogóle funkcjonuje coś takiego jak dyslektyzm i dysgrafia ? Cały czas się zastanawiam czy dobrze robię chcąc ją przesadzać na angielski grunt, a jak zrobię jej krzywdę ? Jednak w Polsce byłyśmy u siebie, przynajmiej wiedziałam na czym stoję ? Co o tym myślicie ? Nie za dużo pytań na raz ?

zuzia · Wysłany: Sob 13:12, 03 Mar 2007 Temat postu:

Nie martw sie kobietko w szkolach sa dodatkowi nauczyciele dla dzieci ktore maja problemy z jezykiem i nie tylko system nauczania jest tez inny tutaj jest wszystko bardziej przyjazne

sylwciaw · Wysłany: Sob 15:03, 03 Mar 2007 Temat postu:

Witam,moja corka chodzi do szkoly angielskiej juz ponad rok czasu,ma 12lat i jest w 9ej klasie.WAngli sa dwa lata do przodu,wczesniej dzieci zaczynaja nauke.Jesli chodzi o jej angielski to jest perfekt.Zakonczenie roku szkolnego jest 13 lipca,a rozpoczecie 30 sierpnia.Wakacje sa krotsze niz w polsce,ale co 6tyg maja przerwe tygodniowa.Maja wiecej wolnego niz w polsce.jesli chodzi o corki pierwszy dzien to dla mnie jak i dla niej to byla tragedia,ja bardziej sie balam od niej.Na drugi dzien corka do szkoly szla bardzo szczesliwa i tak jest do tej pory.Pozdrawiam