Polacy w Wielkiej Brytanii .

kate

a jest ktos tutaj z Wali dokladnie z polnocnej wali?

szajnerka · Wysłany: Czw 15:58, 01 Mar 2007 Temat postu:

Kate moj małz jest w Walii ieopodal Swansea :lol: ja z dziećmi zamierzam dojechac do niego w wakacje , caly czas sie zastanawiam czy to jest ta wlasciwa decyzja-wyjazd tam no i im dluzej sie zastanawiam tym więcej obaw, niewiadomych :-(

a Ty skad jestes :?: pracujesz tam :?:

szajnerka · Wysłany: Czw 15:59, 01 Mar 2007 Temat postu:

aj nie spostrzegłam w twym profilu, juz wiem skąd jesteś :lol: ale powiedz tez cos o sobie jakie były Twe poczatki wyjazdu na Wyspy

kate · Wysłany: Pią 15:29, 02 Mar 2007 Temat postu:

poczatki to bylo prawie o 1.5 roku temu...przyjechalam tylko na 5 tygodni...i zostalam...poczatki byly trudne...ale mialam prace mezczyzne mieszkanie itp.potem bylo gorzej bylam w ciazy i nie moglam pracowac...ale wszystko sie unormowalo i bylo ok.pozniej jak grom z jasnego nieba spada na mnie cos takiego jak przedwczesny porod bo w 7 miesiacu a po 2 dniach smierc dziecka....zalamanie...ale podnosze sie mija miesiac wracam do pracy i teraz jest super...w kwietniu jade 2 raz do domu(przez 1.5 roku) wychodze za maz...i nie mam zamiaru wyprowadzac sie w inna czesc UK na wali jest bardzo fajnie ladnie i bede teraz bardzo nie mila chyba i nie ma tu jeszcze tylo naszych rodakow co w innych czesciach uk...wiec jest praca...choc nie zawsze ale jest...wiec smialo pakuj sie i przyjezdzaj ty masz lepiej bo juz tu masz kogos...my nie mielismy....

szajnerka · Wysłany: Nie 18:57, 04 Mar 2007 Temat postu:

Kate wspołczuje tego co przeszłaś :-( ale dobrze, ze jestes silna masz wsparcie i pozbierałaś sie jakoś :!: dziękuje za wsparcie :lol: takie slowa dotyczace przyjazdu dodaja otuchy i wiary , ze jak pojade to poradzimy sobie jakos no i najważniejsze , ze będziemy RAZEM :!: :lol: