Polacy w Wielkiej Brytanii .

mak4701 · Wysłany: Pią 21:15, 16 Mar 2007 Temat postu: Sposób na oszczedzanie

Macie jakis? Procz oczywiscie tego zeby nie wydawac pieniedzy? W Polsce bylam bardziej oszczedna atutaj az czasami glowa boli. Ciezko sie odzwyczaic.

kad240 · Wysłany: Sob 7:38, 17 Mar 2007 Temat postu:

hehe,skad ja to znam:)ja rowniez,a szczegolnie jak chodzi o jakies rzeczy do mieszkania.prawda tutaj jakos oszczedzanie nie idzie zbyt dobrze,moze dlatego,ze nareszcie mozemy sobie pozwolic na male rozpieszczanie siebie i innych.

mak4701 · Wysłany: Sob 14:34, 17 Mar 2007 Temat postu:

Kiedy tylko nie moge sobie na cos pozwolic bo jest koniec m-ca i z kasa ciezko - wtedy odczuwam to tak ze "mam kare" :( Tylko za co? Czlowiek tak szybko przyzwyczaja sie do dobrego ze az podziw bierze. Nie wyobrazam sobie poki co nie isc chociaz raz na m-c na zakupowe szalenstwa. Cokolwiek to ma byc - czy rzeczy do domu, czy ubrania, czy zakupy dla dziecka. Chyba to moje hobby jakies ...... hehehe

MartaB · Wysłany: Nie 7:53, 18 Mar 2007 Temat postu:

ja mam podobnie chyba jestem uzalezniona od ebaya

kad240 · Wysłany: Nie 10:36, 18 Mar 2007 Temat postu:

rzeczywiscie ja takze przynajmniej raz w miesiacu jestem na jakis szalenczych zakupach i czasem zdarza sie tak,ze jak cos mi sie podoba to poprostu to kupuje(jesli oczywiscie jest mi to potrzebne).
znalazlam jednak sposob(czasem skutkuje)na te szalencze zakupy,a jest nim moj maz,zabieram go ze soba bo wtedy potrafi mnie przystopowac:)i zadaje mi tyle pytan,czy to jest mi potrzebne na teraz,czy to jest rzecz niezbedna i wtedy zaczynam sie zastanawiac.jakos w Polsce zanim cokolwiek kupilam ze 100 razxy w domu myslalam nad danym zakupem,a tutaj...czlowiek chyba przyzwyczaja sie do lepszego zycia

mak4701 · Wysłany: Nie 11:26, 18 Mar 2007 Temat postu:

kad240 wiesz co moj maz robi podobnie :) zawsze sie mnie pyta czy nie lepiej kupic tego w nastepnym m-cu czy tez za tydzien. I tak w kółko. Nienawidze z nim gdziekolwiek chodzic na zakupy bo zawsze konczy sie to klotnia:) Uwazam ze jesli jest mi cos potrzebne teraz i to - co to zmieni jak kupie to za tydzien???? Ale nienawidze znowu tez chodzic sama na zakupy. Wiec zawsze mam problem.
Ale odetchnelam z ulga ze macie podobne problemy bo to oznacza ze ja jakas dziwna nie jestem :) jednak.

lotos2004 · Wysłany: Nie 21:38, 18 Mar 2007 Temat postu:

Nie!nie jestes dziwna!ja tez mam z tym problem.Wczesniej jak przyjechalismy to latwo sie oszczedzalo,bo mieszkalismy z innymi w jednym domu i zawsze poszlo mniej na oplaty wiec wiecej zostawalo na zakupy i nie odczuwalam ,ze wydaje jakos duzo.Teraz niestety mam kare od jakis dwoch m-cy ,bo nie chodze nigdzie i bardzo nad tym ubolewam:(((((((Bardzo to smutne.....

mak4701 · Wysłany: Pon 8:18, 19 Mar 2007 Temat postu:

Kurcze lotos u mnie widzisz problem polega na tym ze nam oplaty sie nie zmienily w zasadzie ale jakos jakby tej wyplaty bylo mniej? Ale ona tez sie nie zmienila :( Tylko wczesniej dostawal co tydzien a teraz co m-c - i chyba w tym tkwi problem ze trudno sie przyzwyczaic.
Ale rowniez ubolewam nad tym ze nie mogeeeee teraz powolic sobie na zakupyyyyyy :cry: :cry: :cry:

kad240 · Wysłany: Wto 8:29, 20 Mar 2007 Temat postu:

ach my kobitki zawsze bedziemy lubily zakupy i chyba nic tego nie zmieni:)

dorcia · Wysłany: Wto 12:45, 20 Mar 2007 Temat postu:

nusia_1479

a ja narazie oszczedzam z przymusu ale sie nie moge doczekac tych szalonych zakupow o ktorych mowicie;-)

kad240

eh,dziewczyny ja po powrtocie z kraju to dopiero oproznilam swoj "portfel":)i jak tu nauczyc sie oszczedzania?

mak4701

Nie da rady :lol: niestety w tym kraju jest to chyba malo mozliwe - dochodze do takiego wniosku. Ale w czerwcu mam juz zaplanowane dwa wypady na zakupowe szalensttwa. Juz nie moge sie doczekac

kad240

no a ja juz zaplanowalam kupno lozka do sypialni i szafy do synka pokoju:)i juz nie moge sie doczekac tego buszowania w sklepach,albo w internecie:)