Polacy w Wielkiej Brytanii .

Martalka

Witam
Jestem pierwszy raz na tym forum :) więc wypada się przywitać.
Coś o mnie. Razem z mężem rozważamy wyjazd do Anglii (mój brat już tam jest), jest to jednak strasznie trudna decyzja dla nas, bo mamy małe dziecko (2 lata).
Ja znam English bardzo dobrze bo skończyłam filologię, mąż natomiast ledwo ledwo, ale zakuwa ;)

Póki co będę sobie Was powolutku podczytywać, może w jakis sposób pomoże mi to w podjęciu dobrej decyzji!

Pozdrawiam

Marta

paczek

Witam serecznie nowego użytkownika na forum mam nadzieje ze bedziesz tutaj często zaglądać :D

ona_i_on

ak znasz angielski to nie ma sie co zastanawiac przy mozliwosci wyjazdu

paczek

mam podobne zdanie jest mozliwosc to czemu nie

Martalka

Wieeelkie dzięki za pozytywny odzew :D
Gdyby tylko o mnie chodziło, to ja natychmiast bym pakowała walizy :D . Zresztą, gdy byłam wolnym ptakiem (jeszcze w czasie studiów), to byłam na pół roku w pracy w Szkocji i było super.
Z dzieckiem nie jest tak łatwo się stąd wyrwać... i tu tylko mam wątpliwości...

bosman74

To wcale nie problem. Moja żona przyjechała tu kiedy córka miała 5 miesięcy. A skoro Ty masz doświadczenie i znasz angielski to nie ma co się zastanawiać.

dorcia

no wlasnie ja tez jestem z coreczka teraz ma latka jak przyjechala do szkocji miala rok

pozatym dzieci dobrze znosza samolot (to tak na zapas )

bosman74

I szybka uczą się języka. Jak rodzimi szkoci.

dorcia

dokladnie to fakt

Oliwka wtedy kiedy jest w towarzystwie szkotow nie powie na pozegnanie pa pa tylko Bye Bye

pelik83

dziecko niejest przeszkoda w wyjezdzie za granice jesli sie ma do kogo zaczepic.jestemz zona i coreczka w szkocji od roku i dajemy sobie rade.mysle ze warunki sa duzo lepsze.polecam zaryzykowac

Martalka

Naprawdę dzięki! bo już zaczynałam wątpić, czy w ogóle się w to bawić :)
To, że dzieci szybko łapią język, to wiem, bo uczę maluchy od 3 lat i świetnie kumają, a co dopiero, gdy język otacza je na codzień, a nie tylko 2 razy po 20min w tygodniu ;)

Bosman, Dorcia, Pelik, a jak pracujecie? Jedno z rodziców w domu, drugie w pracy? Czy oboje, choćby na part-time?
U nas byłoby (przynajmniej na początku) tak, że to ja poszłabym do pracy, ze względu na język. Mąż pewnie dorywczo, bo docelowo chce dalej w swoim zawodzie pracować (mechanik sam), ale to jak się połapie dobrze w języku...

A jak jest tam z przedszkolem? Wiecie może? Tak na zapas pytam ;) Bo ja, z tego co wybadałam, wiem, że dość słono to kosztuje... Nawet parę godzin dziennie...

Jeszcze raz wielkie dzięki za poztywny odzew, bo do tej pory od Polonii w Anglii słyszę tylko: "wszystko tylko tak pięknie wygląda, a jest tak samo trudno jak w PL" :roll: Zachęcające, nie? :lol:

bosman74

Nie słuchaj Polonii. w większości to starsi ludzie którzy w niczym Ci nie pomogą. A my świeża krew patrzymy na wszysstko inaczej. My wiemy jak jest obecnie w Polsce a Oni pamiętaja tylko czasy komuny. Więc się nie przejmuj bo tu naprawdę nie jest tak ciężko. Chociaż znam ludzi którym się tu nie podoba bo w Polsce mieli "lepiej". Na szczęście większości się tu podoba.
To jest tak jak przed swoim przyjazdem wchodziłem na forum szkocja.net i łapałem doła bo tam każdy tylko pisał żeby tu nie przyjeżdżać bo nie ma po co. Na szczęści nie posłuchałem i nieżałuję i namawiam kolejne osoby aby dołączyły do grona nieudaczników.

Vlad Palownik

witam:)