Forum Polacy w Wielkiej Brytanii                                                                       . Strona Główna Polacy w Wielkiej Brytanii .
Wielka Brytania, Szkocja, Fort William, Szkocja.Odwiedz dzial mieszkania, benefity w Szkocji.Szkocja to nasz drugi dom
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wspomnienia z porodu :)
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Polacy w Wielkiej Brytanii . Strona Główna -> Przyszla mama
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mak4701
Wymiatacz
Wymiatacz



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Luton

PostWysłany: Czw 21:24, 01 Mar 2007    Temat postu: Wspomnienia z porodu :)

Czy wracacie czesto do tamtych chwil? Ja wracam bardzo czesto i mile wspominam. Podzielcie sie swoimi wspomnieniami - tymi dobrymi i tymi mniej dobrymi - bo zdaje sobie sprawe ze i takie byly.
Zaczne moze od siebie :)
Moja Julia urodzila sie 16 sierpnia 2005r. Byla bardzo oczekiwanym dzieckiem poniewaz przezylam wczesniej juz dwa poronienia :( Mialam termin na 7 sierpnia ale mojej ksiezniczce wcale sie nie spieszylo. Juz zaczelam sie nieco martwic - no bo o co jej chodzi? Nie chce do mamy?
Pewnego ranka obudzilam sie jak zwykle, po kilku godzinach zaczelam czuc bole w podbrzuszu takie jak przed miesiaczka. Mysle nic innego jak pewnie "ze sie zdecydowala". Licze z zegarkiem w reku czestotliwosc skurczy - czy oby napewno. Niby wszystko sie zgadzalo. Polecialam do meza - "kochanie chyba sie zaczyna" a on w panike. Uspokoilam go ze jeszcze nie jest zle ze nie ma potrzeby jeszcze tak panikowac. Skakal przy mnie jak Malysz :) Posiedzielismy do 16 godzinki w domu no i stwierdzilam ze moze jednak juz pojedziemy do szpitala. Niewiedzialam co mnie czeka bo to pierwszy porod wolalam byc wczesniej niz mialoby byc za pozno. W szpitalu zrobili mi badania (bole byly juz mocniejsze ale jeszcze znosne) i stwierdzili ze jeszcze szybko nie urodze, nie ma rozwarcia wiec moge wracac do domu. Polozna stwierdzila ze napewno nie wczesniej jak ok 21 zacznie sie cos dziac. Kazala pospacerowac, zjesc obiadzik - co mnie zdziwilo ze przed porodem. A jesli bym chciala to poloza mnie na oddzial i bede czekac. Wolalam jechac do domu. Podczas drogi do domu zaczely sie konkretne juz bole - no ale co ? Skoro powiedziala ze wczesniej jak 21 nie urodze to jej wierzylam. Myslalam sobie "jak to ma tak mnie bolec a nawet gorzej to umre chyba". Dojechalismy do domu - zjadalam sobie troszeczke - bo wiecej nie dalam rady bo stwierdzilam ze wracamy do szpitala bo cos jest nie tak. Jadac w samochodzie poczulam skurcze parte - wystraszylam sie ze urodze w samochodzie :) ale zdazylam. Tylko polozyli mnie na lozko i po 9 min JUlia przyszla na swiat. Ach jaka bylam wtedy szczesliwa :) A teraz rosnie mi taki urwis ze kazda swoja zachcianke bierze na placz :( Ehhhh


JAk bylo u was?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mak4701
Wymiatacz
Wymiatacz



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Luton

PostWysłany: Czw 22:19, 01 Mar 2007    Temat postu:

Post zostal przeniesiony z watku o "Dolegliwosciach ciazowych". Autor postu Bystra2000

Ponieważ ciąża była przenoszona o dopuszczalne 2 tygodnie ,zgłosiłam się na izbę
przyjęć . Przystojny ,choć niedoświadczony pan doktor ,po zbadaniu oświadczył
że nic się jeszcze nie dzieje i mogę iść do domku . To ja w płacz że gdzie on mnie
po nocy wysyła w taki śnieg ( była godz. 22 , 28 grudnia) i każe brnąć w zaspach itd. Wreszcie sie ulitował , kazał siostrze mnie oporządzić ( golenie ,lewatywa) i połozyli na oddział . Za oknem hula wiatr ,ja w strachu przed czekającym mnie porodem , koszmar . Martwię się jak stary poradzi sobie z synkiem 2-letnim wówczas . Należy pamiętać ,że jest rok 1980 ,ponury szpital ,nie ma rodzinnych
porodów . jestem sama ,jak palec .
Piguła na oddz. mało przyjazna (takie I wrażenie) .Położyli mnie na porodówkę ,zgasili światło i kazali spać . No weż tu zaśnij . Za oknem śnieżyca ,baby w salach
pojękują ,ja myślę o synku i czekającym bólu .
O pierwszej w nocy piguła pyta czy coś boli -nie odpowiadam zgodnie z prawdą .
Poszła się kąpać -piguła. słyszę jak leci woda i nagle - ból ,ostry jak brzytwa .
oooo,myslę sobie ,jak tak to ma wyglądać -umrę z bólu . Za chwilę znowu ,z krzyża i brzucha . Oddycham , łapię oddech -wychodzi z łazienki piguła ,zapomniała ręcznika ,to ją wołam -siostro rodzę .A ona ,co się pani wygłupia ale
zapaliła światło ,zapięła fartuch ,bada mnie i krzyczy - noworodki będzie poród .
Przybiegają dwie pigułki z noworodków ,szybka akcja ,dwa parcia - jjjjjjjjeeeeest.
Córunia 3100 żywej wagi ,10 apgar a ja głośno dziękuję Bogu za szczęśliwe
rozwiązanie . Lekarz z izby przyjęć był w ciężkim szoku i piguły też .
Na cześć pigułki dałam mojej córce na imię ANNA .
W nowy rok wypisano nas do domku .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dorcia
Administrator
<font color=#cc0000>Administrator</font>



Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 1750
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fort William

PostWysłany: Czw 23:04, 01 Mar 2007    Temat postu:

opisze i swoj ale musi mnie natknac bo nie da sie tego opisac w kilku zdaniach
a dzis juz jestem zmeczona


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mak4701
Wymiatacz
Wymiatacz



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Luton

PostWysłany: Pią 12:20, 02 Mar 2007    Temat postu:

Czekam na relacje :)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kate
Bywalec
Bywalec



Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: RHYL

PostWysłany: Pią 15:49, 02 Mar 2007    Temat postu:

to bylo 22 listopada2006 roku 7 miesiac ciazy....caly dzien czulam sie ok.nic nie bolalo a dzien wczesniej bylam u lekarza na kontroli ze mna i z dzieckiem ok.w 100%.ok.godz23 poczulam straszne bole brzucha nie wiedzialam co sie dzieje...obudzilam Chlopaka strasznie sie biedak przestraszyl wytrzymalam w tych bolach do 24 zadzwonilam na pogotowie ledwo z nimi rozmawialma a oni mi zadawali tysiace pytan...w koncu przyjechali...zabrali mnie do szpitala lekarka w ambulansie chciala mnie pocieszyc ze to tylko jakas infekcja ale ja wiedzialam swoje juz wtedy wiedzialam ze rodze...to bylo cos strasznego nie pamietam prawie drogi do szpitala...w szpitalu powiedzieli mi ze rodze...kazali przec i no niby mialam rodzic ale wody mi odeszly a tu nic z tego....przyszedl lekarz zrobili usg...i w pewnym momencie lekarz mowi ze musi zrobic mi cesarke ze znieczuleniem od pasa w dol bo mam za male rozwarcie tylko 2 cm...spoko mysle moze przestanie bolec...nie mija 10 minut wpada lekarz mowi ze dziecko sie przekrecilo w poprzek i musi mi zrobic cesarke pod narkoza...podpisywanie papierow...itp.przez ten bol nawet nie czytalam co podpisuje....o 3.15 urodzilam malego wazacego1 kilogram chlopca w pierwszej minucie mial tylko3 punkty...w 5minucie juz 5 punktow wiec nie bylo dobrze maly zyl tylko 2 dni...wiec to byly najgorsze 2 dni w moim zyciu....przepraszam ze to opisalam ale taka jest praawda tak bylomiala tylko tyle dobrze ze tu w anglii mialam polskich lekarzy ktorzy do dnia dzisiejszego mnie wspieraja...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
juleczka2005
Bywalec
Bywalec



Dołączył: 05 Lut 2007
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn-Luton

PostWysłany: Pią 16:16, 02 Mar 2007    Temat postu:

Wspolczuje ci strasznie - ja niestety niewiem co to jest ciaza a tymbardziej utrata dziecka.
Ale nierozumiem - skoro mialas skurcze i lekarze powiedzieli ze rodzisz, maluch sie przekrecil na bok wiec by wskazywalo na to ze wszystko jest ok - co sie stalo ze tak sie to wszystko skonczylo? W skali Apgar tez punktow przybylo - wiec nierozumiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kad240
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kirkcaldy

PostWysłany: Nie 14:26, 04 Mar 2007    Temat postu:

ja swoj porod tez wspominam bardzo mile(jak mozna tak to nazwac).obudzilam sie o 00:30 i juz wtedy wiedzialam,ze sie zaczelo,skurcze byly slabe,wiec nie budzilam mojego meza,ale po godzinie byly juz silne,wiec obudzilam moje kochanie i kazalam dzwonic po taksowke:)w szpitalu powiedziano nam,ze mam dopiero 5 cm rozwarcia,wiec maz na razie niech jedzie do domciu i sie wyspi,ledwo dojechal do domu a tu dzwonia ze ma wracac.byla 3 rano.wszystko szlo dobrze,skurcze parte,ale maly nagle zaczal sie cofac i Pani doktor podjela decyzje o cesarskim cieciu,na poczatku nie zabardzo chcialam,ale wytlumaczyla mi,ze moze utknac w kanale rodnym.zgodzilismy sie.bylam znieczulona od pasa w dol.synek urodzil sie o 4:19 30.03.2004
teraz zastanawiamy sie nad drugim szkrabem,ale troche boje sie rodzic w Szckocji,moj maluch urodzil sie jeszcze w Polsce
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dorcia
Administrator
<font color=#cc0000>Administrator</font>



Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 1750
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fort William

PostWysłany: Sob 22:14, 10 Mar 2007    Temat postu:

23 listopada hehe

zjadlam obiad u tesciow stwierdzilam ze sie rozsypie w ten sam
dzien, wiec poszlam do rodzicow aby im o tym powiedziec.
Posiedzialam na internecie. Pod wieczor wrocilam do tesciow.
Pogralsmy sobie z Patryka mama w skrable i popijalysmy kawke.
No i pogonilo mnie po tej kawie do kibelka wtedy byla juz pewna na milion procent, ale dalej spokojnie gralysmy w skrable, Skurcze byly juz co 15-20 minut godzina 22 .
Moje kochanie powinlo konczyc prace w tym czasie zaszedl jego
kolega i powiedzialysmy mu ze dzis urodze. ten jak to facet
zadzwonil w panice do Patryka. No a moje kochanie z wrazenia
wsiadlo nie w ten autobus i musial wracac na piechote do domu.
Kiedy wrocil do domu i zobaczyl mnie z mama jak kawkujemy
stwierdzil ze sobie zarty z niego stroimy a to wcale nie jest smieszne.Niedlugo potem szykowalismy sie do spania bo ja
stwierdzilam ze do szpitala pojade dopiero wtedy kiedy bede
musiala bo wole byc w domu. Pogralismy na playstation skurcze
zaczely wystepowac juz co 5-10 minut (bole podobne do miesiaczkowych ) byla godzina 1 w nocy wiec doszlismy do wniosku
ze lepiej pojechac do szpitala teraz niz klasc sie spac . wiec zadzwonilismy po karetke. przyjechali po godzinie zabrali mnie na porodowke.
Godzina przyjecia 2.30 rozwarcie 2,5 cm. spokojnie sie przebralam polozyli mnie na porodowce ale ja jak to ja lezec nie
chcialam wiec zwiedzilam kilka sal poskakalam na pilce o godziny 5 zaczelam czuc bole parte ale wody ani rusz nie chcialy wyplynac ,
wiec wzielam sobie prysznic,- przeszly jak reka odial kiedy wrocilam powiedzialam ze ala pcha sie juz na swiat ale kazali jeszcze czekac
wiec poczekalam ale po 7 powiedzialam ze juz maja mi przebic
pecherz plodowy bo chcem urodzic. niedlugo po tym zadzwonila
Patryka mama pogadalam z nia hwile no i przyszli mi przebic ten
pecherz jak go przebili poczulam sie o 10 kilo lzejsza kilka minut pozniej zaczela sie akcja porodowa i wzielam gleboki oddech yyyyyyyyy kurcze raz jeszcze yhyyyyyyyyyy czarna jak wegiel lepetynka wyskoczyla wydajac z siebie pierwsze odglosy. Polozyli mi ja na
brzuch a ja dlugo sie nie zastanawiajac " a gdzie ona do nas podobna - wlosy czarne jak u ojca ".. i zasnelam. Obudzilam sie dopiero ok 11 rano i tak jak dobrze wspominam porod tak dalsza jego czesc byla dla mnie tragedia :-( ok 17 zwijajac sie z bolu wezwalam pielegniarke po badaniu ginekologicznym (bolesniejszym niz porod) stwierdzili ze jestem zle zszyta i trzeba poluzowac szwy wiec wzieli mnie na sale i grzebiac mi tam nozycami przecinali sobie szwy myslalam ze ich udusze...sciagneli mi je dopiero po 3 tygodniach kolejne jeszcze pozniej
Pierwszy raz na tylek usiadlam po 2 miesiacach, chodzilam normalnie po 3 miesiacach po porodzie. Do dzis mam na posladku 3 cm blizne i zastanawiam sie czy to pekniecie czy jakis idiota nacial mnie tak gleboko i daleko.

Wyjasnienie i niedopowiedzenia:

skurcze - pryszcz nic nie bola tzn tak jak bole miesiaczkowe
bole parte - bola ale trwaja krotko i da sie wytrzymac
naciecie - w ogole sie go nie czuje
szwy - najgorszy bol w moim zyciu
ps na bol jestem bardzo wytrzymala i odporna , nie boje sie krwi, ran itd. wiec szwy naprawde bolaly.

Ogolnie sam porod byl niesamowitym przezyciem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bystra2000
Bywalec
Bywalec



Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Śro 18:03, 14 Mar 2007    Temat postu:

Nikt mnie nie przebił ? kto napisze dłuzsze wspomnienie z porodu ?
:):):)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
juleczka2005
Bywalec
Bywalec



Dołączył: 05 Lut 2007
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn-Luton

PostWysłany: Śro 22:00, 14 Mar 2007    Temat postu:

Ja tez czekam na ciekawe opowiesci bo to wszystko jak narazie dla mnie magia ale kiedys tez chce zostac mamusia :) Wiec opowiadajcie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eewula
Nowy na forum
Nowy na forum



Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nuneaton U.K

PostWysłany: Pon 12:06, 26 Mar 2007    Temat postu:

Do opowiescie mi jeszcze daleko,termin jeszcze dlugi ale strach juz jest.Powiedzcie mi jak to jest z tym znieczuleniem,slysze ze podaja morfine?/zaskoczenie/.Jakie maja podejscie polozne do porodow ?czekaja na sily natury?pomagaja by przyspieszyc? Jakie macie doswiadczenia.?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MartaB
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kent

PostWysłany: Pon 13:43, 26 Mar 2007    Temat postu:

ja podchodzilam trzy razy do porodu zanim urodzilam :D teraz mnie to juz smieszy ale wtedy myslalam tylko o tym zeby wreszcie urodzic.. wywolywali mi 2 ray porod za pomoca kroplowki i oksytocyny na pojawienie sie boli i skurczy ale dziecku sie nie spieszylo.. za 3 razem sie udalo rodzilam niedlugo bo kilka godzin i chociaz jestem slabo odporna na bol to myslalam ze gorzej to zniose :D nie bylo tak zle.. szycie szwow mnie nie bolalo prawie wcale

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MartaB
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kent

PostWysłany: Pon 13:44, 26 Mar 2007    Temat postu:

moze srodki znieczulajace nie beda konieczne to naprawde da sie przezyc ja rodzilam bez srodkow bez darcia sie przeklinania

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mak4701
Wymiatacz
Wymiatacz



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Luton

PostWysłany: Pon 14:10, 26 Mar 2007    Temat postu:

Tak - dokladnie tak - ja równiez chyba odporna na bol nie jestem - tak mi sie wydawalo zawsze - ale rowniez urodzilam Julie bez zadnych srodkow znieczulajacych bo nie zdazyli mi podac. Mialam miec znieczulenie zewnatrzoponowe. Z relacjii innych kobiet podobno jest jedno z lepszych znieczulen. Jestes znieczulona od pasa w dół. Musisz tylko dobrze współpracowac z położnymi.
Poród to jest takie przezycie cudowne ze naprawde nie ma czego sie bac. Sama zreszta zobaczysz. Ja przez cala ciaze sie nastawialam na to ze i tak bedzie bół - ze tego nie omine - i to nastawienie pomoglo mi baaaaaardzo bardzo - potem bylo tylko mile rozczarowanie.
Przy zszyciu dopiero podali mi maske ze znieczuleniem - czulam sie jakbym wypila z litra - fajnie bylo :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
su_81
Cos tam pisze...
Cos tam pisze...



Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:22, 02 Lip 2008    Temat postu:

ciaza piekna, porod tragiczny - nigdy wiecej!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Polacy w Wielkiej Brytanii . Strona Główna -> Przyszla mama Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin