Polacy w Wielkiej Brytanii .

ona_i_on

temat grozy.
Wybaczyc czy nie
narazie nie spotkalo mnie to nigdy w zyciu ale nie wyobrazam sobie takiej sytuacji
poprostu przerasta mnie to . wybaczyly byscie swojemu partnerowi gdyby was zdradzil
bo ja raczej nie

atita83

Nigdy w zyciu nie wybaczyla bym zdrady.

megi

ja tez raczej by nie wybaczyla zdrady
pisze raczj bo zycie rozne figle plata

lolita

ja niestety z dowiadczenia wiem ze ne wybacze nigdy i nie baczylam zadnej zdrady . to najgorsze co parner moze zrobic

awersja

ja tez bym nie wybaczyla za nic w swiecie

sylwia 79

Ja tez bym nie wybaczyla,ale gdybym byla w fakcie dokonanym to chyba bym mu ............. obciela :D :D :D
Chociaz dla mnie i tak na pierwszym miejscu sa dzieci.

rysiczka

ciezko z tym zyc-chyba sama swiadomosc zdrady zabija zwiazek,mysle ze ciezko jest wybaczyc.

munda · Wysłany: Pią 14:51, 02 Mar 2007 Temat postu:

a ja owszem wybaczyłabym zdradę fizyczną
ale emocjonalnej i psychicznej nie wiem
gdyby pokochał inną kobietę bardziej, gdyby w jej towarzystwie czuł się lepiej, wolał przebywać z nią i za nią tesknił nawet bez fizycznej zdrady
to byłby dla mnie większy problem

atita83 · Wysłany: Pią 16:32, 02 Mar 2007 Temat postu:

Ty chyba nie powazna jestes, wlasnie dalas mu na to pozwolenie

aga · Wysłany: Pią 21:14, 02 Mar 2007 Temat postu:

nie wybaczylabym zdrady nigdy w życiu gdyby coś takiego się wydarzyło dalsze życie razem byłoby niemożliwe dla mnie ja jestem strasznie pamiętliwa i poprostu nie potrafiłabym z tym żyć

munda · Wysłany: Nie 13:48, 04 Mar 2007 Temat postu:

hahha no to niech robi co chce
to przychodzi z wiekiem
pewne priorytety
jak się żyje dłużej w związku, ma się dzieci to inaczej się podchodzi do pewnych spraw
zresztą on nie czyta tego forum więc jakie przyzwolnie ;)

kad240 · Wysłany: Wto 7:40, 06 Mar 2007 Temat postu:

ja nie wybaczylam,zanim spotkalam mojego meza bylam w innym zwiazku i gdy sie dowiedzialam spakowalam sie i wyszlam,nie bylo krzykow,klotni padlo tylko jedno slowo zegnaj z mojej strony:)pozniej byly blagania,przeprosiny,ale nie dalam sie.uwazam,ze jak ktos raz to zrobil to moze to zrobic ponownie,a poza tym nie wchodzi sie drugi raz do tej samej rzeki:)bylo ciezko,moj maz musial chodzic za mna przez pol roku,zebym sie z nim umowila na kawe,ale byl wytrwaly i za to mu dziekuje.

lotos2004 · Wysłany: Wto 21:13, 06 Mar 2007 Temat postu:

Ja mialam podobna sytuacje-do Ciebie Kad240 i zawsze uwazalam,ze jak ktos zdradzi raz zrobi to i drugi raz,ale po miesiacach blagan pomyslalam sobie,ze moze warto,ze moze WLASNIE NAM sie uda!!!Trudno bylo nie myslec o tym co zrobil,kochac sie,rozmawiac i po prostu smiac:(((to nie bylo dla mnie!IAle i co zrobil to drugi raz,bo jak mi pozniej powiedzial myslal,ze ja i tak mu wybacze!Podlosc!!!Ja juz nie wybaczylam,wyszlam po kilku latach za maz ,a przed slubem ten czlowiek mi powiedzial,ze zrobil najgorsze glupstwo,bo myslal ,ze jak sie wyszaleje to ja nadal bede czekac!Porazilo mnie to!Ja nie jestem Matka Teresa!Wtedy myslalam,ze to koniec swiata,za drugim razem juz bylam tylko zla,ale teraz dziekuje Bogu ,ze spotkalam mojego meza i ze to wszystko stalo sie jak tylko bylismy para,a nie malzenstwem:))))))))Dlatego mysle,wszystko zalezy od zaslepienia!Czasami nie chce sie wybaczyc,ale jak milosc jest chora ,to i czlowiek nie mysli logicznie i wybacza!!!Jak wszystko i tak sie nawarstwia moze latwiej to przyjac i po prostu isc do przodu bez obciazenia!!!

lotos2004 · Wysłany: Wto 21:24, 06 Mar 2007 Temat postu:

Ale zanim wyszlam za maz to kolezanka(sporo po slubie)powiedziala mi ,ze priorytety w zyciu sie zmieniaja i ze jak na poczatku czlowiek moze nie dopuszczac mysli o zdradzie i wybaczeniu to jak przychodza dzieci,wspolne mieszkanie itp.to inaczej sie patrzy na te sprawy.Teraz uwaza,ze zdrada fizyczna ,to nie zdrada ,ale jak partner mysli o innej to juz gorzej.Szanuje jej zdanie,ale mam nadzieje,ze nie bede musiala nigdy w zyciu przyznawac jej racji!!!!!!

kad240 · Wysłany: Śro 11:23, 07 Mar 2007 Temat postu:

we mnie strach ciagle gdzies tam jest i uwazam,ze w zyciu wszystko sie moze wydarzyc,ale mam nadzieje,ze ja rowniez wiecej nie znajde sie w takiej samej sytuacji i nie zycze tego zadnej kobiecie.a jesli chodzi o twoja kolezanke mam kilka takich znajomych jak ona,ale mysle,ze nimi bardziej kieruje strach przed nowym i nie znanym i wola zdrade tlumaczyc na wiele sposobow